Jakiś czas temu podczas codziennych ćwiczeń przewróciłem się z brzucha na plecy. Rodzice popatrzeli na siebie, a mama znowu przekręciła mnie na brzuch. To ja znowu hyc na plecy. Tata się uśmiecha, Helena bije brawo, tylko mama jakaś smutna. Może nie widziała mojej nowej umiejętności? Turli, turli i pokazałem jej ponownie. Taki dumny z siebie byłem! Ale mama zaczęła nerwowo chodzić po pokoju i głośno myśleć: "To niedobrze, to za wcześnie, on jeszcze nie powinien się przekręcać, to nieprawidłowe. Jeju, a jak on ma wzmożone napięcie." Lamentowała dobre parę minut! Zbiła mnie trochę tym z tropu, ale tata zaczął mnie pocieszać, że kobiety takie są i trudno im dogodzić, a w szczególności temu egzemplarzowi.
Mama postanowiła nie czekać na wizytę u neurologa i następnego dnia wylądowałem w rękach fizjoterapeuty. Pani powiedziała, że tak czasem może się zdarzać, tym bardziej przy mojej asymetrii. Przez kilka dni, kiedy byłem pod respiratorem rurkę od intubacji miałem z jednej strony. Pocięli mi brzuch więc lekko się skręcałem, bo mnie bolało i teraz trochę tak zostało. A teraz wielkie halo, że się przekręcam!
Lecz, żeby już nie wywoływać domowych burzy nie przewracam się i już!
by Witek-Rozbitek
Ćwicz Witku, ćwicz, bo naprawdę wymiatasz :)
OdpowiedzUsuńDzięki:*
Usuńświetny jest Państwa Synek :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie i pozdrawiamy!
Usuń