Codziennie ćwiczę! Leżę na brzuchu i robimy rożne przewroty i masaże. Ciężka to robota!. Mama dużo wtedy do mnie mówi i ciągle mnie chwali. Normalnie popadnę w samozachwyt, bo mama ciągle powtarza jaki to jestem wspaniały, silny i cudowny. Tata mówi, że to jej zboczenie zawodowe, cokolwiek to znaczy.
Lubię
tę gimnastykę, ponieważ to świetny sposób spędzania czasu z rodzicami. Według
mamy muszę dużo ćwiczyć, przez jakiś tam Trzeci Chromosom. Nie wiem co to za
gość, ale jak go dorwę to.... Mama mówi, że z tym typem nie można walczyć, bo i
tak się nie wygra. Trzeba go zaakceptować, zaprzyjaźnić się z nim, ale nie
pozwolić mu wejść sobie na głowę. Dlatego ćwiczę. Na razie podnoszenie głowy,
coby ten Trzeci zleciał. To ja, taki silny jestem!
by Witek-Rozbitek
Tak trzymaj Witku ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pozdrówka
Usuńsuper, dajesz chłopaku! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńBrawo Witku! Brawa dla Mamy, brawa dla całej rodzinki. Jakie nieprzewidywalne scenariusze pisze życie? Szok...
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Dziękujemy serdecznie za miłe słowa. Pozdrawiamy
UsuńSerdecznie pozdrawiam małego Witka i mamę. Do zobaczenia..... może znów w Ikei.:) Sylwia z Tczewa
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło było poznać i pogadać:)
UsuńWitek jesteś super ale to super slodkim dzieckiem
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, pozdrawiamy serdecznie:)
UsuńJestem zakochana w waszym Witku! :D kiedy mój syn się urodził ważył 940 gram i choc nie wiedziałam czy będzie żył a nawet jesli to nie było wiadome jakie spustoszenie w jego głowie zrobiło niedotlenienie, pewne było, że nie ma wad genetycznych...Zaskoczenie moje było przeogromne kiedy parę dni później przysniło mi sie, że mam córeczke z zespołem downa i w tym snie byłam tak szczęśliwa, tak bardzo ją kochałam a ona mnie, że obudziłam sie w niesamowitym błogostanie, pierwszy raz cała radosna, bez zmartwień odkąd pojawił sie moj syn:) cóż to za miłość, do tej pory czuje radośc :) duże ucałowania dla małego:*
OdpowiedzUsuńRoksana;)
Usuńcałuski dla synka. Faktycznie bardzo malutki był. Trzymamy kciuki i pozdrawiamy!
UsuńWitus jest cudowny...zycze ci witeczku samych sukcesow w cwiczeniach:) jak dotad dajesz rade widze:)oby tak dalej..szacunek dla cudownych rodzicow:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie, pozdrawiamy:)
UsuńMagda:)
OdpowiedzUsuńWspanialy sliczny chlopczyk :) Ja urodzilam swoją corke w 29 tygodniu, wazyla zaledwie 1200 gram, a teraz jest duza, ma roczek i caly czas broi :) Bede sledzila Wasz blog i postępy Witka bo jest naprawde dzielny i wierze ze poradzi sobie ze wszystkimi trudnosciami :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo! Buziaki i zdrowia dla córeczki. Pozdrawiamy serdecznie!
Usuń